przejdź do treści

Wydarzenia: zespół Krajoznawczo-Przyrodniczy ZIELONO MI


Międzyzdroje

                                                                                                                            Międzyzdroje


Zimowa wycieczka zespołu Zielono mi… nad Bałtyk w terminie przyśpieszonym o dwa tygodnie była strzałem w dziesiątkę. Podróż wygodnym , chociaż dość zapełnionym, pociągiem upłynęła nam na miłych pogawędkach i wypatrywaniu słońca, które po wielodniowej nieobecności wreszcie zaświeciło. Pogoda w Międzyzdrojach była rewelacyjna. Piękne słońce, lekki mróz i zupełny brak wiatru sprzyjały zarówno spacerom po plaży jak i po lesie. Czasu na podziwianie uroków Międzyzdrojów nie miałyśmy zbyt wiele a oczekiwania uczestniczek wycieczki były różne, więc podzieliłyśmy się na dwie mniejsze grupy.
Grupa Plażowa udała się w kierunku morza a pozostałe towarzystwo pomaszerowało w kierunku Wolińskiego Parku Narodowego. Niestety, na trasie dwukrotnie powitały nas napisy „Przejście wzbronione”, więc nasze plany uległy korekcie. Drogą na skróty ruszyliśmy w kierunku Kawczej Góry, napotykając na ul. Lipowej dwa pojedyncze dęby bezszypułkowe, których wiek określono na 180-200 lat. Dęby te stanowią pozostałość dziewiętnastowiecznej alei prowadzącej do kościoła. W roku 2012 nadano im nazwę Barnim i Apostoł. Potem zwiedziliśmy kościół parafialny, który, wspólnie z architektem Fryderykiem Stueblerem, zaprojektował król pruski Fryderyk Wilhelm IV. Jest to świątynia w stylu neogotyckim, z wypalanej cegły, zbudowana na Królewskim Wzniesieniu w latach 1859 – 1862. Rzeźbę świętego Piotra Apostoła patrona umieszczono na fasadzie świątyni w 1863 r. Od roku 1946 kościół jest świątynią rzymskokatolicką. W pobliżu kościoła jest budynek plebanii wybudowanej w 1894 r.
Po zwiedzeniu wnętrza kościoła udaliśmy się dalej „dziką ścieżką” ponad dachami starych domów aż do głównego wejścia prowadzącego w kierunku zagrody żubrów. Czasu nie było zbyt dużo więc „odpuściliśmy” odwiedziny żubrów na rzecz Kawczej Góry. Na zboczu tego wzniesienia, nad samym klifem znajduje się punkt widokowy o wysokości 56,9 m n.p.m. Później odbyłyśmy „stromy” spacerek po 267 stopniach w kierunku plaży, gdzie witało nas narysowane na piasku serce. Schodzenie było wygodne, bo 128,5- metrowe schody, najdłuższe na polskim wybrzeżu, mają liczne podesty skąd roztaczają się urocze widoki. Spacer słoneczną plażą w kierunku mola też nie był pozbawiony atrakcji. Plaża miejscami przypominała lodowisko osypane piaskiem. W kilku miejscach widać było uszkodzenia, jakie w pierwszych dniach stycznia poczynił sztorm Axel. W bazie rybackiej nie było kutrów a zniszczone budynki nie zachęcały by zajść tu na rybkę. Również boczne schody prowadzące na molo oraz podmurówki części handlowej nosiły ślady uszkodzeń.
Nasze dwie grupki spotkały się na molo, by wspólnie wzmocnić nasze siły małym „co nieco” i wymienić wrażenia. Potem już tylko zbiorcza fotka i nieśpieszny spacer przez park i kręte uliczki w kierunku stacji kolejowej. Niech żałują ci, którzy z nami nie byli, bo w Międzyzdrojach jest pięknie nie tylko latem !


                                                                                                                     Ewa Drozd-Pokorska

                                                                                                    foto: Ewa Drozd- Pokorska,Maria Kasyna








powrót na poprzednią stronę