przejdź do treści

Tam byliśmy


KORSYKAŃSKA PRZYGODA

Barbara Olszewska :: 08.05.2017

                                                                                                                     KORSYKAŃSKA PRZYGODA

Dzięki zorganizowanej przez Biuro Podróży Hubtour  wycieczce dla słuchaczy SUTW, przeżyliśmy niezwykłą przygodę towarzysko – turystyczną.
Najpierw był przejazd piętrowym autokarem przez Polskę, Niemcy i Włochy, aż do miasta portowego Livorno. Potem promem popłynęliśmy na Korsykę. Rejs trwał trzy godziny i dostarczył nam nowych wrażeń – morze, mewy, wreszcie na horyzoncie ląd.
Korsyka wszystkim kojarzy się z Napoleonem, bo to tutaj w Ajaccio przyszedł na świat przyszły „ bóg wojny” . Korsykanie uczcili jego pamięć pomnikami, które widzieliśmy w kilku miejscowościach. Ale Korsyka to także atrakcja turystyczna, to górzysta wyspa na Morzu Śródziemnym, czwarta co do wielkości po Sycylii, Sardynii i Cyprze, niezwykle malownicza. Zwiedzaliśmy jej miasta i osady pod kierownictwem świetnego przewodnika pana Bartka Półtoraka, który nie tylko doskonale znał realia wyspy, ale był także świetnym gawędziarzem i kawalarzem. Pod jego przewodnictwem nikt się nie nudził.
Zwiedziliśmy stolicę – Ajaccio, malowniczo położoną Bastię, której największą atrakcją jest piętnastowieczna, górująca nad miastem forteca. Szczególne wrażenie wywarło na nas nadbrzeżne miasteczko Bonifacio , podzielone na dwie części - dolną i górną. Część górna to Cytadela zwana także Górnym Miastem z krętymi , urokliwymi uliczkami , które  przypominają   czasy średniowiecza. Widziane od strony morza jest zjawiskowo piękne. Calvi ,  małe malownicze miasteczko , widziane od strony morza stanowi piękne widowisko.Trzy jego ogromne bastiony wystrzeliwują ponad budynki koloru ochry wprost w niebo i odcinają się ostro od lekko zamglonych gór, których szczyty pokrywa śnieg. Równie malownicze jest Corte z placem nazwanym na cześć Pascala Paoli, który żył w XVIII w i przyczynił się do uzyskania  niepodległości przez  Korsykę.
Zachwycały nas także malownicze wąskie uliczki tych miast, pnące się w górę lub spadające w dół . Ostatnią atrakcją przygotowaną przez organizatorów wycieczki była kolacja, w czasie której degustowaliśmy specjały korsykańskiej kuchni.

                                                                                                Opracowanie i zdjęcia Barbara Olszewska


 






powrót